Bartosz Zawadzki nie zwalnia tempa. Sosnowiczanin walczący w brazylijskim ju-jitsu sięgnął po kolejne laury. Najpierw sięgnął po złoty medal na Mistrzostwach Europy w Moskwie, a przed kilkoma dniami stanął na podium zawodów w Holandii.
Zawodnik Gracie Barra Sosnowiec w Amsterdamie wywalczył trzy medale - dwa złote i jeden srebrny. W Holandii stoczył w sumie sześć walk – cztery w kimonach i dwa w bez kimon. – Początek zmagań odbył się w formule bez kimon. W finale wygrałem na punkty, ale pojedynek był bardzo ciężki. Wygrałem ostatecznie na punkty, a emocje w tej walce były do samego końca. Udało mi się wybrnąć z powaznych tarapatów i odnieść zwycięstwo. W walkach w kimonach wszystko szlo dobrze do finału, w którym ostatecznie uległem. Mam do siebie pretensję bo walka była do wygrania, a zostawiłem wszystko w rękach sędziego, który zadecydował tak a nie inaczej. Szkoda, to dla mnie nauczka na przyszłość - powiedział Bartosz Zawadzki.