25 czerwca na deskach Teatru Zagłębia zobaczymy premierę teatralnego stand-upu „Czas wypadł z ram” w reżyserii Jacka Kozłowskiego.
W historiach Anny Jantar, Ewy Demarczyk i Violetty Villas dokonania sąsiadują z „niedokonaniami”, a śmierć staje się tematem przysłaniającym karierę bohaterek. Anna Jantar już na zawsze ginąć będzie w katastrofie, Ewa Demarczyk umierać ukryta przed światem, a Violetta Villas odchodzić w męczarniach ze złamanym biodrem i brudnymi włosami. Taka perspektywa więcej mówi nam jednak o traumach publiczności, niż o życiu bohaterek. One same żyły przecież w swych zwykłych, niewyjaśnionych teraźniejszościach, gdzie poczucie sprawczości sąsiadowało z bezradnością, przebłyski geniuszu ze starymi przyzwyczajeniami, a wielkim karierom towarzyszyły wielkie kryzysy. Biografia widziana w ten sposób, wyzbyta patosu i ślepa na fatum, zyskuje walor świeżości – na powrót staje się zagadką. Historią opowiadaną – nie wiadomo – na pocieszenie, czy ku przestrodze.
„Czas wypadł z ram” to stand-up teatralny. Grać w nim będziemy jednak nie tylko o żarty. Anegdota, kolor, gest i aura – ślady życia znalezione w książkach, wywiadach, artykułach plotkarskich i filmach na You Tubie – zinterpretowane przez aktorów Teatru Zagłębia, przeniosą Jantar, Demarczyk i Villas w przestrzeń żywej pamięci. Pamięci, o którą można się spierać.