Sosnowieccy wywiadowcy zatrzymali 38-latka, który w chwili legitymowania miał przy sobie amfetaminę oraz 98 tabletek MDMA. Nigdy w przeszłości nie był karany, lecz teraz może mu grozić nawet 10 lat więzienia. O jego dalszym losie zdecyduje prokurator.
Wywiadowcy to policjanci prewencji, który pełnią służbę w cywilnych ubraniach, poruszając się nieoznakowanymi radiowozami lub pieszo. Dzisiejszej nocy sosnowieccy wywiadowcy pełnili służbę w patrolu pieszym. Tuż przed północą, na ulicy Naftowej, zaobserwowali dwóch mężczyzn, którzy używając latarki, zaglądali do zaparkowanego samochodu. Podejrzewając, że mogą właśnie dokonywać włamania, policjanci postanowili ich wylegitymować. Okazało się, że auto należy do jednego z nich, ale w trakcie czynności legitymowania jeden z mężczyzn zachowywał się bardzo nerwowo, dodatkowo próbując coś ukryć w kieszeni swojej bluzy. Wywiadowcy zauważyli jego nietypowe zachowanie i postanowili to sprawdzić, żeby przekonać się, czy legitymowany nie ma przy sobie jakiś niebezpiecznych przedmiotów. Już chwilę później okazało się, że ukrywane przez niego zawiniątko zawiera amfetaminę i tabletki MDMA. 38-latek został zatrzymany. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje prokurator. Za posiadanie znacznych ilości narkotyków może mu grozić nawet 10 lat więzienia. Zatrzymany mieszkaniec Sosnowca nie był w przeszłości karany.