1

„Żywego ducha" Jerzego Pilcha

Za sprawą Jerzego Pilcha grudniowe spotkanie DKK „Każdy Kocha Dyskusje" miało bardzo refleksyjny charakter. W obliczu zbliżających się świąt Bożego Narodzenia – jakże rodzinnych – powieść „Żywego ducha" uświadomiła wszystkim klubowiczom, że samotność to najgorsza rzecz jaka może się nam przytrafić, a tym bardziej w święta.


Czasami każdy z nas marzy o chwili wytchnienia, zaszyciu się w najodleglejszym krańcu świata, z dala od ludzi i bombardujących naszą świadomość złych wiadomości. Ale zastanówmy się, co by się stało gdybyśmy któregoś dnia zostali na tym świecie całkiem sami? Jakie myśli i czyny by nam towarzyszyły? Czego pragnęlibyśmy najbardziej na świecie? Za sprawą książki Jerzego Pilcha możemy uświadomić sobie, że samotne życie to największa kara jaka może spotkać człowieka – istotę społeczną – jak twierdzi Elliot Aronson. Wyobraźmy sobie wielką pustkę i ciszę, panoszącą się wszędzie faunę i florę, i pośrodku tego świata tylko jednego człowieka – siebie. Wszelkie nasze materialne pragnienia się spełniają: „Żyję, jak chcę, chodzę, gdzie chcę, czytam, co chcę, jeżdżę, gdzie chcę, ubieram się, jak chcę, piszę, co chcę i ile chcę,...", wszystko, co tylko zostało stworzone stanowi moją własność, wszystko jest w moim posiadaniu i niczego mi nie brakuje. Ale przecież ten stan upojenia materialnego nie może trwać wiecznie. Nurtują nas pytania. Co stało się z całą ludzkością? Dlaczego i jak doszło do takiego stanu rzeczy? Dlaczego zostałem tylko ja? Zaczynamy odczuwać smutek, lęk i bezsens swojej egzystencji, więc zaczynamy szukać drugiego żywego człowieka – najlepiej płci przeciwnej – bo przecież musi być jakaś nadzieja. „Żywego ducha" udowadnia, że aby w pełni realizować siebie trzeba czuć się potrzebnym, mieć dla kogo żyć, tworzyć, pracować, mieć z kim porozmawiać, podzielić się zarówno radościami jak i smutkami, że wszystkie nasze poczynania na tym łez padole uwarunkowane są obecnością innych ludzi.

Podniesiona przez Pilcha tematyka na pewno skłania do refleksji i podejmuje ważną kwestię naszego istnienia. Jest niestety tylko jedno małe ale – Jerzy Pilch w tej kwestii nie może uważać się za prekursora, ponieważ taki sam wątek możemy spotkać w wydanej w Polsce, w 1989 roku, książce austriackiego pisarza Herberta Rosendorfera „Wielkie solo Antona L". Trudno powiedzieć, czy „Żywego ducha" powstało pod wpływem „Wielkiego sola Antona L.", ale fabuła obu powieści jest łudząco podobna. Trudno posądzać naszego pisarza o plagiat, ale niestety taki wniosek nasuwa się sam. Jerzy Pilch podaje nam wersję ocalonego Polaka i przez jego pryzmat ukazuje zachowania i rozterki głównego bohatera, ale wydaje się to być tylko drobnym zabiegiem kosmetycznym, dokonanym na oryginale. Istnieje oczywiście możliwość, że autor „Żywego ducha" żyje w błogiej nieświadomości i nie zna książki Rosendorfera, co niestety nie zmienia faktu, że dokonał powtórzenia.

Mając w pamięci fakt, że grudzień to miesiąc Bożego Narodzenia nie obyło się na ostatnim w 2019 roku spotkaniu DKK bez świątecznej atmosfery. Były prezenty i życzenia: zdrowych, radosnych i spędzonych w gronie najbliższych nam osób świąt, póki jeszcze nie zostaliśmy na tym świecie sami i mamy z kim dzielić radość, czego i Państwu życzymy:)

23

DKK logo 2

Logo Instytut Książki 2

Logo NPRC 2