Książka Natalki Babiny na spotkaniu DKK
Natalka Babina urodziła się jako Natalla Dyńko w 1966 roku we wsi Zakazanka, w rejonie brzeskim obwodu brzeskiego Białoruskiej SRR, ZSRR. Jej matka była wiejską nauczycielką, ojciec – inżynierem. Wychowywała się na pograniczu kultur białoruskiej, ukraińskiej i polskiej. W domu rodzinnym posługiwano się językiem rosyjskim i miejscowym dialektem języka ukraińskiego, jednak nie podtrzymywano ukraińskiej świadomości narodowej. Natalla dopiero w wieku 18 lat zdała sobie sprawę, że rodzinna gwara to język ukraiński.
Ukończyła Białoruski Państwowy Instytut Politechniczny, zdobywając wykształcenie inżyniera elektronika. Od 1994 roku pracuje jako dziennikarka w niezależnej białoruskiej gazecie „Nowa Niwa", pisząc recenzje, artykuły związane z kulturą oraz przeprowadzając wywiady. Mieszka w Mińsku. Natalla Babina publikowała swoje krótkie opowiadania na łamach czasopisma „ARCHE". Napisała także dwie książki: zbiór opowiadań „Krywi nie pawidna być widna" (2007) oraz powieść „Miasto ryb" (białorus. „Rybin horad", 2007; wydanie polskie 2010). Tworzy w językach białoruskim i ukraińskim. Powieść „Miasto ryb" została wydana w językach polskim, ukraińskim i angielskim – i to właśnie „Miasto ryb" stało się wrześniową lekturą naszego Klubu.
Natalka Babina napisała powieść przedstawiającą Białorusinów i ich zmagania z rodzącą się demokracją oraz świadomością narodowo-historyczną. W powieści dziś przeplata się z wczoraj, a realizm z fantazją. „Miasto ryb" można śmiało nazwać baśnią historyczno-polityczno-kryminalną. Fabuła opiera się na śmierci, a właściwie zabójstwie, babci Makryni, co tworzy wątek kryminalno-sensacyjny oraz retrospekcjach głównej bohaterki, której „kopanie nor w czasie" i „wgryzanie się w przejrzyste plastry czwartego wymiaru" skutkuje ukazaniem historii Białorusi i wprowadza do powieści wymiar historyczny. Babina nie bała się też wprowadzić do „Miasta ryb" elementów baśni – poszukiwanie skarbów i szczęśliwe zakończenie, gdzie dobro zwycięża, a zło zostaje ukarane.
Autorka na kartach powieści umieszcza wiele mądrych życiowych obserwacji – nad którymi warto się zastanowić. Na przykład:
• „...ludzie rodzą się nie po to, żeby im było dobrze. W najlepszym wypadku przychodzą na ten świat po to, żeby dobrze było komu innemu.";
• „Kiedyś baliśmy się tylko Cyganów; teraz każdy boi się każdego.";
• „W piątej dekadzie życia mało co może już człowieka zdziwić;
• Bogaci działają zgodnie ze swoimi kaprysami mając w pogardzie potrzeby innych;
• Ludzie polityki i mediów „...nie są z marmuru ani z żelaza. Są z gumy.";
• Kiedy człowiek jest wściekły na siebie i wyładowuje się na kimś to „Z samego dna duszy wypływa coś obrzydliwego, nieludzkiego."
oraz
• „Bóg trochę przeliczył się z możliwościami – w siedemnastym wieku starczało mu jeszcze dusz, żeby uczciwie obdzielić każde ciało jedną, ale w naszych czasach dusze zrobiły się deficytowe: na każdą przypada ładnych parę ciał."
Powieść „Miasto ryb" można analizować na wiele sposobów, a wszystkie zabiegi Natalki Babiny sprawiają, że książkę czyta się z przyjemnością, dlatego serdecznie polecamy tę „brawurową powieść białoruską".